Ja: Powinnam pracować nad kolejnym rozdziałem Też ja: Ej, może by tak poczytać No Game, No Life?
Been gone for a moment so a steph sketch!
Okej, matura skończona. Pasowało by znaleść pracę. Ale na razie zawalę tego bloga moimi pomysłami na Fanfiki i AU. Czujcie się ostrzeżeni. (będą też pewnie jakieś mety i reblogi fanartów, ale to kwestia drugorzędna)
Dlaczego hełm Jima nagle przestał działać teraz, kiedy jest trollem? i Jeśli dobrze pamiętam, to nigdy nie korzystał z tarczy i tego bumerango-czegoś.
Jaki był sens planu Merlina, jeśli Jim stracił dostęp do większości swoich broni? Ja rozumiem bycie silniejszym fizycznie, ale Jim nie miał pojęcia na co jego nowe ciało stać. Nie był do niego nawet przyzwyczajonym. Miał na to tylko jeden dzień, a spędził większość z niego mając załamanie nerwowe i 5 etapów żałoby.
Więc, utknął w ciele, którego nie zna i do którego nie jest przyzwyczajony, bez możliwości korzystania ze swojego dotychczasowego stylu walki, bo stracił dostęp do 2/3 swojego sprzętu (+hełmu)
Nie no, świetny plan Merlin. Jeszcze raz, jakim cudem wygraliście?
Okej, przepraszam bardzo, ale finał Trollhunters to był bałagan.
Zacznijmy od tego, że ten post jest dłuższy niż niektóre rozdziały moich FF, więc postanowiłam go podzielić na części i tak opublikować.
Mały spis treści z linkami (linki dodam, kiedy wszystko opublikuję):
1. Dlaczego w tym serialu w ogóle pojawia się Morgana? (obecny post) 2. Dwa finały Trollhunters 3. Cała ostateczna walka to bałagan 4. Dodatkowe uwagi i podsumowanie
Morgana powinna być głównym przeciwnikiem w Wizards, serialu skupionym na magii i czarodziejach. Trollhunters, nawet jeśli miało elementy magiczne, skupiało się na walce wręcz. Magia była zazwyczaj bardziej magio-technologią lub narzędziami. Claire, nasza lokalna czarodziejka używała swojej laski gównie do walki w ręcz i co najwyżej teleportowania. Merlin, największy czarodziej, był pozbawiony swoich mocy. Osoby mniej lub bardziej zorientowane w magii, jak Vendel czy Strickler też nie byli nigdy rozpoznawani jako czarodzieje. Kiedy obecność Merlina mogła być uzasadniona stworzonym przez niego amuletem, który był katalizatorem całej serii - obecność Morgany już nie. Tak, była ważną figurą w strefie kultu, ale to jedyna postać w pełni magiczna w serialu, przez co wygląda bardzo nie-na-miejscu.
Na dodatek obniża zagrożenie, jakie stanowi Gunmar i odbiera znaczenie scenie w której tyran ginie. Ta scena powinna być finałem. Gunmar był budowany jako złoczyńca od pierwszego odcinka. Był ojcem Bulara, to o jego uwolnienie chodziło przez pierwsze 13 odcinków. To co robił było motywem napędowym całego serialu.
Tak, Morgana była budowana od pierwszego sezonu, ale nie jako realne zagrożenie. Była odpowiednikiem Merlina: mityczną figurą, która wysłała swojego wojownika na świat i wspierała tą stronę konfliktu, którą uznała za godną. W przeciwieństwie do Merlina jednak nie wybrała Trolli i Ludzi, tylko Gunmara. I tym powinna zostać do końca serialu - mitem. To tak, jakby Po pojawieniu się Merlina, ten przejął dowodzenie nad ekipą i staną do walki i wygrał z Gunmarem...
Chciałam tylko powiedzieć, że ostatnie rozdziały One Piece są okropne i kompletnie niesprawiedliwie.
Dlaczego jedynym członkiem załogi, który nie walczył z CP jest Brook?! Oda, napraw to, już!
Jakiś powód dlaczego Krel nie jest w tym serialu? Poza tym, że było tu już i tak za dużo bezużytecznych postaci, z którymi nikt nie wiedział co zrobić?
Krel został na Ziemi (razem z robotami) i, bądźmy szczerzy, byłby dużo lepszy jeśli chodzi o walkę niż Steve, a może nawet lepszy niż Toby, który wciąż nie umie kontrolować swojego młota. Ma stały adres, a gdyby gdzieś wychodził, to raczej by było razem z Toby'm i Stevem, którzy są jego przyjaciółmi.
I jasne, pojawia się później, ale to tylko w jakiejś drugo-trzecio planowej roli na ostatnie dwa odcinki.
Przez to całość sprawia wrażenie bardziej sequelu do Trollhunters, zwłaszcza z tym, ile "fanserwisu" pojawia się podczas odcinków z podróżą w czasie.
I to nie byłby problem, gdyby przed ogłoszeniem Rise of The Titans (aka, dzień wyjścia Wizards) cały serial nie był promowany jako podsumowanie całego Tales of Arcadia.
Najlepszy moment półfinału pierwszego sezonu to definitywnie Tobi wybierający odpowiednią playliste, podczas gdy Bular i Zmiennokształtni grzecznie czekają i się patrzą.
Wciąż próbuję się ze wszystkim ogarnąć, nie mam pojęcia co robię i szukam po drodze.
369 posts